Rozmowy przy kawie (25) |
Witam w niedzielny pranek. Chętnie kawą Ewy się poczęstuję, dzisiaj jest na wagę złota. Przeżywam "najazd tatarski", córka zaprosiła znajomych z uczelni. Musiałam wyżywić i przyszykować miejsca noclegowe. Jeszcze tylko śniadanie i obiad i mam wolne. Justynko gratuluję tak "słodkiego" przychówku. Pamiętam z dzieciństwa jak mama kupowała z wylęgarni kurczęta i jakiś czas zależnie od temperatury mieszkały w łazience. Było tam najcieplej, miały zbitą paczkę i dogrzewane były lampami.Tamtej wsi już nie ma, ale bardziej szkoda dieciństwa i tej radości z wszystkiego. Przepraszam zebrało mnie na smęty z rana . Bogusiu życzę powodzenia. Z facetami trzeba sposobem tylko ONI się uodparniają. |