Dwa w jednym czyli miejska dżungla cz. II |
Gawronko a powiem Ci, że znowu takich super wzorowych trawników nie widziałam zbyt wielu. Oczywiście np. w Cambridge są trawiaste atłasowe dywany, na które nie wolno wchodzić (chyba tylko wierchuszka profesorska z Uniwersytetu ma ten przywilej) Pat racja, jak pomyślę to iglaków tam praktycznie nie ma, jeśli nie liczyć paru egzemplarzy araukarii chilijskiej. Do UK prędko nie pojedziemy, bo te 5 dni kosztowało nas tyle co dwutygodniowe wczasy w egzotycznym kurorcie. To jednak drogi kraj, a W. w dodatku traci jakoś zdolność racjonalnego kalkulowania wydatków. Uważam oczywiście, że nam się należało i nie żałujemy żadnego wydanego pensa. Szczególnie W. zap... ciężko na dwóch etatach miał pełne prawo sprawić sobie przyjemność. |