Bea, no to jest gigantyczny komplement - my tu może, oprócz mariewy, nieporadni psychologicznie, ale w zamian staramy się czerpać z potężnych pokładów empatii (to zresztą i Ciebie dotyczy). Wiem, jak to jest jak do szeregu paskudnych zdarzeń dokładają się kolejne, aż w końcu jest o to jedno za dużo. A Ty, swoją drogą robisz gigantyczną dobrą robotę rozpowszechniając info o boreliozie - sama paru osobom o dziwnych objawach sugerowałam przebadanie się w tym kierunku, a w ogóle by tematu nie było, gdybym od Ciebie nie dowiedziała się o tej chorobie i jej przebiegu, zatem ratujesz życie wielu osobom nawet o tym nie widząc i być może dlatego tak boli Cię każde, którego uratować się nie dało. Tym bardziej jednak musisz trwać silna, bo jesteś potrzebna (z innych powodów oczywiście też, z których jak dla mnie najistotniejszy jest, że zmuszasz ludzi do myślenia - no, mnie przynajmniej ) |