Dwa w jednym czyli miejska dżungla cz. II
Coś czuję, że to nie jest Wasza ostatnia wspólna wizyta w UK, bo W. tak dopieszczony atencją Angielek zapewne będzie się domagał rychłego powrotu lol Ja myślę, że na tle dość bladych i mało charakterystycznych Anglików to on im się jawi jako archetypiczny wojownik celtycki czy normańskibardzo szczęśliwy

Las przepiękny, niby podobna strefa botaniczno-geograficzna, a jednak zupełnie inaczej wygląda niż polski - tam chyba mało drzew iglastych jest, nie? No i strzechy moje ukochane! choć od kiedy przeczytałam ile kosztuje ubezpieczenie domu krytego strzechą, to zrozumiałam, że w tym życiu raczej pozostanę przy starej niemieckiej dachówce aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM