Pat, Bea czasem chcę wierzyć, że rzeczywiście zbliżam się do tego efektu. A potem obejrzę se zdjęcia z jakiegoś Biddulph i wysiadam
Wracam znów na Wyspę i tym razem pokażę Old Felixstowe. W zasadzie jego część, gdzie zamożniejsza klasa średnia ma swoje domy.Nas bardziej interesowały ogrody, rzecz jasna Oraz coś w rodzaju lasu nazwanego The Grove.
W. oczywiście miał więcej czasu na eksplorację. Ja wybrałam się z nim na wieczorny spacer, rezygnując tym samym z kolacji z kursantami, ale tego dnia miałam 4 grupy na warsztatach i wykład, więc miałam dość.
Zdjęć wiele nie zrobiłam, nieco onieśmielona tabliczkami "Neighbourhood watch area" czyli "Raz dwa trzy- sąsiad patrzy"
Wychodzimy z hotelu i ... Na trawniku wypasowy ostrokrzew
Po drugiej stronie ulicy
Jedna z ulic osiedla
To rośnie w wielu miejscach, niestety nie wiem co to. Pachnie obłędnie
Prusznik, też bardzo popularny. Pat pokazywała egzemplarz irlandzki
Kamelia
Strzecha w stylu angielskim
Ktoś się wkurzył i zaczął ekstremalnie strzyc żywopłot
W. zafascynował się sposobem powadzenia tej jabłonki. Postanowił wykorzystać pomysł.
Tradycyjny pokrój też piękny
Strzecha numer dwa
Starożytna skrzynka pocztowa, oczywiście w użyciu
Ten pieris rzucił mnie na kolana
Nieliczni mieszkańcy widząc, że przystajemy przy niektórych ogródkach, pokazujemy sobie różne rzeczy paluchem i komentujemy - zwracali się do nas życzliwym "evening!", a czasem nawet wskazywali na jakieś szczególne elementy roślinne. Ogólnie miło i nienachalnie. W. potwierdzał, że podczas jego samotnych spacerów też spotkał się z życzliwym powitaniem, nawet miło sobie pogadał z jakąś starsza panią jadącą konno. Nie bardzo wie o czym, ale starsza pani sama go zagadnęła (może dawno nie gapił się na nią żaden facet Co prawda W. gapił się na konia, ale to szczegół).
Weszliśmy sobie do lasu, gdzie poza drzewami standardowymi (najstarsze pochodzą z XIXw. jak doczytałam na tablicy informacyjnej) kołtuny roślinne tworzą bluszcz, ostrokrzewy i wiciokrzewy. W lesie nieprzyzwoicie czysto, żadnych puszek, butelek, opakowań po fastfoodach. Przy wejściu pojemniki na psie kupy. Nienormalny kraj!
Rzeczony kołtun
Właśnie była pora kwitnienia czosnku niedźwiedziego, który miejscami występował w ilościach umiarkowanych
... a miejscami w ilościach patologicznych
Natknęliśmy się na grupę kadetów Królewskich Sił Powietrznych, którzy coś tam ćwiczyli w lesie. Najstarszy szarżą również życzliwie i z uśmiechem rzucił tradycyjne "bry"
Bluszcz osiąga monstrualne rozmiary
Mostki drewniane zabezpieczone przez ślizganiem się bardzo pomysłowo - rozpięto na nich na płasko druciane siatki.
Z lasu wyszliśmy na coś w rodzaju łąki
Na parkingu prawdziwy eukaliptus
I ta, no...
Następnym razem zapraszam na spacer brzegiem morza
Dziękuję za uwagę. |