Rozmowy przy kawie (25)
    Syringa pisze:


    ...Czyli kręgi w zbożu to jednak nie UFO...



No zależy które - ja się tarzałam tuż za Zgorzelcem bardzo szczęśliwy I do tej pory mam odruch, że jak przekraczam niemiecką granicę, to za mostem granicznym tak mi nagle wszystko wiotczeje i rozluźnia się z ulgi, że jestem na ojczystej ziemi aniołek

Dzień matki zaliczony, dziecko numer dwa szaleńczo pogodne jak zwykle bardzo szczęśliwy A teraz to ja sobie idę prywatny dzień matki w krzakach zrobić (żeby nie było niedomówień, idę przekopywać grządkę pod krzakami w celu obsadzenia jej następnie krzewami aniołek )

Aniu, no szacun za połączenie ptasiej rodziny! Ja ot co roku mam straszne dylematy jak się ptaki lęgną, bo swoich pięciu futrzastych biesów w domu nie zamknę, a ptaki z uporem godnym lepszej uznały, że mój ogród jest doskonałym miejscem na założenie rodziny zmieszany


  PRZEJDŹ NA FORUM