Rozmowy przy kawie (25) |
zuzanna2418 pisze: Bogusia poszła się wytarzać w ziemi ojczystej Się nie ma co z Bogusi śmiać, też to robiłam mieszkając na emigracji - do legendy przeszedł wyjazd weekendowy do ojczyzny - 10 godzin w jedną stronę, przerwany postojem przy A4 tuż przy granicy celem popląsania w dojrzewających łanach prawdziwego polskiego zboża....o 5 nad ranem Piąteczek w szkole zaczął się umiarkowanie, ale matka-kat zdołała wepchnąć córkę-ofiarę do miejsca kaźni Zaraz jadę do drugiej córki, tym razem ja jako ofiara lepić z plasteliny i kleić z bibuły kwiatki na dzień matki - matka aspołeczna ciężko znosi takie imprezy Potem jeszcze na miłe zakończenie dnia dentysta dla dzieci i żyć nie umierać - ale nie narzekam - cudna pogoda jest, wrócę z lepienia kwiatków to idę w teren wyżyć się z widłami i szpadlem |