Rozmowy przy kawie (25)
    survivor26 pisze:

    Ewa a Ty nie masz czasem choroby Hashimoto? Bo to co opisujesz to trochę za dużo na zwykłą niedoczynność, m.in. stany depresyjne są w Hashimoto bardzo częste, jej wyleczyć się nie da, ale można tak dobrać leki, żeby zniwelować skutki, tylko trzeba często kontrole robić, bo poziomy hormonów potrafią znikąd skakać w górę i w dół. No i na pewno stany depresyjne kontakt z rodziną zwiększa..wiem, jak najbliżsi potrafią zdołować, ale jeśli tacy są, to jedynym lekarstwem jest ograniczenie kontaktów - dla własnego zdrowia.

    Ale fajnie, że dieta działa - najważniejszy jest jej skutek psychiczny, bo czy schudniesz więcej, czy mniej to mniejsza, ważne, żebyś odczuła, że masz jakiś wpływ na swój organizm, a wówczas będzie Ci latać koło nosa czy się w siatce centylowej top modelek mieścisz aniołek


Mam dobrego lekarza od trzech lat i całkiem ładnie mnie wyprowadził z najgorszego. Badania robię co 3 miesiące. Jednak pomimo uregulowania hormonów nijak nie umiałam schudnąć, nic nie działało. Co do rodziny to porażka, zero zrozumienia. Z różnych powodów już dawno ograniczyłam kontakt, ale to inna historia.


  PRZEJDŹ NA FORUM