Dwa w jednym czyli miejska dżungla cz. II
Ech, no strachu się najadłam za wszystkie czasy. Zwykle pilnuję moich zabawek, tu miałam chyba chwilę zaćmienia. 3 dni intensywnej pracy, zmęczenie i natłok wrażeń, pewnie też konieczność skupiania uwagi na rozmowie, bo jednak musiałam tłumaczyć wszystko w obie strony, żeby się W. z kolegą dogadali.
No i wystarczyło.
Żołądek miałam jeszcze skręcony przez kilka godzin od momentu odebrania torebki, zatem po przejechaniu kilkunastu kilometrów krętymi drogami hrabstwa Suffolk musiałam zażądać postoju, pozbyłam się niedobrej herbaty symulując chorobę lokomocyjną.

Miasteczko niezwykle urokliwe. Informacje na jego temat pochodzą sprzed inwazji Normanów na Anglię czyli lekko licząc sprzed X w. Domy pewnie są z okresu największej prosperity, czyli XV-XVIw. O bogactwie mieszkańców z tamtego okresu świadczyć może także tamtejszy kościół św Piotra i Pawła, którego już nie oglądaliśmy. Ale fotki znajdziecie w necie. Ma podobno wieżę najwyższą ze wszystkich świątyń w tej części kraju jeśli nie w całej Wlk. Brytanii.

Fakt, że domki niekoniecznie muszą być super komfortowe do mieszkania. Dlatego chyba trzy razy pytałam naszego przewodnika, czy tu ktoś mieszka "tak normalnie" I on twierdził, że tak.


  PRZEJDŹ NA FORUM