Rozmowy przy kawie (25) |
MaGorzatka pisze: Anita - a nie powinnaś zapytać sprzedawcy? Może ta odmiana ma jakąś własną specyfikę? Pytałam. To jest podobno „pancerna” róża, w jego ogrodzie od kilkudziesięciu lat, a może i dłużej, bo hodowała je jego babcia. Nie do zajechania, nie do zmarnowania. Co trzeba było przyciąć, przyciął (czyli gratisowe), Debrzanki nie, bo chciał, żeby zakwitła jeszcze w tym roku. Coś nie mam szczęścia do róż.Przycięłam ją, co będzie... Może po zmianie klimatu, potrzebuje czasu, żeby się oswoić. Przycięłam, a patyczek wsadzę zaraz do ziemniaka i w ziemię do ukorzenienia. Zobaczymy czy się uda. Podobno to dobry sposób, tylko żeby mi ziemniaki nie wyrosły. Też jestem na diecie. Całe życie na tej samej, czyli jem, co chcem. Wciagam nutellę własnej roboty, z bananów, miodu, kakao i kaszy jaglanej. Pychota. |