Rozmowy przy kawie (25) |
Zimno, robota wolno się robi, to i pisać się nie chce - powinnam podlać, bo mimo zimnicy, nadal sucho, ale na myśl o laniu zimnej wody na zimną ziemię dreszcze mnie łapią, więc trudno, niech sobie rośliny jeszcze chwilę same radzą. Byle do środy, zlecenie skończę, zacznie się ciepełko...no i to już prawie weekend Też pomidory posadziłam, a co....nadzieja nie umiera nigdy, wyszły mi w pierwszym roku, kiedyś znowu wyjść muszą, no statystycznie tak mi wychodzi Bea, to ja bym chciała być na starość taką lady właśnie i filuternie mrugać niedowidzącym okiem na rosłych gości ogrodniczych z innych krajów |