Rozmowy przy kawie (25) |
Witajcie. U mnie też zimnica, chyba rozpalę w piecu, brrrr. Pomidory wciągałam wczoraj do domu, dobrze ,że w skrzynkach rosną. Zuziu opowiadaj , może choć trochę się oderwę od świata... Bea, podobno Pan Bóg , jak rozdaje szczęścia i nieszczęścia to wie co robi, co kto wytrzyma i sobie poradzi. Ale w moim przypadku chyba zwyczajnie dał d..y. Ja chyba sobie nie radzę. Albo może tego wyjścia nie widzę. Mam doła i jakoś żyć mi się nie chce. Nie, no zabijać się nie będę, chodzi mi o energię, o chęć ... Nie mam. Po ostatnim liście komornika, że zajmuje mój rachunek , jakoś się podłamałam. Nie mogę się dodzwonić do adwokata, wszystko jakieś popieprzone. W zasadzie w myśl mojego szczęścia i czarnego humoru , powinnam powiedzieć - a bierz go se na zawsze, razem z tym debetem na nim, no i niech go już nie widzę. Ale wiem, że okradnie mojego męża z odpisu podatkowego. Mam dziś dość. Dobra już nie płaczę , Polskie urzędy maści wszelakiej są pop...ne nic dodać . Dziś znowu burmistrz ma wychodne. Kolejny poniedziałek , kiedy powinien przyjmować petentów. Ehhhhh |