Rozmowy przy kawie (25) |
myudah pisze: Po jakiej szkole wychodzi taki nauczyciel etyki? Często są to wydziały teologiczne, UKSW lub inne wydziały katolickie jak KUL. Po moich studiach być może też mogłabym jej uczyć, tak jak WDŻ. Jak jest na UKSW to wiem, a dokładnie jego filii, ale tam też bywałam. Nauczyciel etyki, moim zdaniem, to powinien być absolwent filozofii. Ja co prawda jestem filologiem, dlatego kompetencje do nauczania filozofii zdobywałam dopiero teraz, na 3-semestralnej podyplomówce prowadzonej przez uniwersytecki Wydział Nauk Społecznych, Instytut Filozofii. I celowo piszę "kompetencje", a nie "uprawnienia", bo wyobraźcie sobie, że obecnie uprawnienia mają wszyscy nauczyciele humaniści, którzy w toku swoich studiów zaliczyli zajęcia z filozofii. Kiedy tylko dostałam pierwsze godziny tej etyki, to od razu zaczęłam podyplomówkę, choć w świetle tych przepisów mogłabym uczyć i bez tego, skoro kiedyś tam (sto lat temu) miałam na studiach 3 semestry historii filozofii zakończone egzaminem. Ale nie wyobrażam sobie robić czegokolwiek w taki sposób - to jakby szydełkować nogami! A już najlepsze były pytania koleżanek: ale po co ty te studia robisz, przecież NIE MUSISZ! albo a po co ty tak daleko jeździsz, nie możesz tu gdzieś bliżej załatwić sobie czegoś, żeby tylko papierek był?. No ale ja już tak mam, że ROBIĘ TYLKO TO, CO CHCĘ |