Rozmowy przy kawie (25)
    survivor26 pisze:

    Bea, tak posyłam, bo R. jest katolikiem, a ja nie widzę w tym nic złego, niemniej Flo dorasta, zaczyna zadawać pytania, tatuś nie udziela odpowiedzi, a moje jako ateistki są mało wiarygodne, zatem jeśli wybierze, że już nie chce chodzić, to chodzić nie będzie.


Pat ja w stosunku do swojej córki przyjęłam zasadę, że ponieważ żyje w katolickim kraju to otrzyma minimalne katolickie wychowanie a później zdecyduje sama. W związku z tym do końca podstawówki była zobligowana do wypełniania powinności religijnych przy naszym, rodziców, wsparciu. A i w ogólniaku delikatnie nadzorowaliśmy jej edukację chrześcijańską. Bałam się, że kiedyś zarzuci mi, że pozbawiłam ją możliwości zaznajomienia się z wiarą większości otaczających ją ludzi czy możliwości dostępu do takich sakramentów jak pierwsza komunia, bierzmowanie czy katolicki ślub. Myślę, że np. rezygnacja z rytuałów komunijnych może być dla małego dziecka powodem wielkiego stresu i pretensji do rodziców ateistów, którzy swoje podejście do religii przenoszą na dziecko tak jakby ono było już w pełni ukształtowane.


  PRZEJDŹ NA FORUM