Rozmowy przy kawie (25) |
Matko, co Wy tu wyrabiacie??? Justynko - moje 6 pomidorów tez w takich worach, fajowo wyglądają, prawda? Na Januszka to nikt się rzucać nie będzie, bo On jest zajęty i w dodatku dobrze strzeżony ![]() Bea - jeśli to ma być pusta głowa, to ja też poproszę o taką ![]() Odpowiadam w sprawie etyki w polskich szkołach. W tej chwili stan prawny jest taki, że dziecko może chodzić na religię lub na etykę / na obydwie / na żadną. Czyli jak kto chce, a raczej jak chcą rodzice. Deklaracja rodzica, że życzy sobie aby dziecko chodziło na etykę skutkować powinna zorganizowaniem etyki w szkole przez dyrektora (kilka lat temu był limit, że musiało się zebrać przynajmniej 7 osób, teraz takiego limitu nie ma, wystarczy jedna deklaracja). Takie są przepisy. Ja mam 3 grupy dzieci: 2 grupy pierwszaków (2 x 8 osób) i jedną łączoną grupę z klas 4-6 (4 osoby). Wymiar nauczania wynosi 2 godziny tygodniowo, tak jak religii. Na świadectwie zapis wygląda następująco: "religia/etyka - ocena" - bez przekreślania, podkreślania, wskazywania na co dziecko chodzi, a na co nie chodzi (jeśli na obydwa i są dwie oceny, to wpisuje się ocenę wyższą). To jest właśnie wolność i osiągnięcie demokracji, a ja się obawiam, że obecni rządzący wkrótce dobiorą się do tych przepisów, niestety. |