Rozmowy przy kawie (25) |
Witajcie ze szmartfona. Bea no tensknic bendem za Twoim żartem jak przypadkiem odreagujesz to co masz. ![]() Ja z religii w pierwszych 3 klasach miałam zakonnicy, która prowadziła zajęcia. Miała na imię Regina, była z pochodzenia Niemka, niska okrągła ciepła, z przepięknym tylno jezyczkowym ehr. Uwielbiałam jej lekcje, cudnie opowiadała, odplywalam w inny wymiar. Później było już mniej kolorowo, proboszcz był ciężkim w obejściu człowiekiem, co dopiero nauczycielem. W liceum za to miałam super księdza, on był po prostu genialny. Miał mi ślub udzielić ale papież przyjechał ,a on organizował tą pielgrzymkę. Dziś mam nadzieję na ogród. Piję kawę na rozruch i może się uda. Dzisiaj kolejne zwłoki zawisły w chłodni. Jest dobrze! !! PS. Kupiłam folię na tunel ;-) PS2 Janusz, jak ja zazdroszczę Twojej córce, w sensie nie zdrowia, czego życzę Jej jak najlepszego, ale tej troski rodzica. Kurcze, jak ja się czasem czuję samotna. |