Rozmowy przy kawie (25)
Misiu,tak, ale te zmiany, o których kiedyś pisałam, nie na moje lata.
Każdy oddział ma swój specyficzny zapach [ dla niektórych smród szpitala, czy jak u dentysty ].
Wchodziło się rano i wciągało zapach chloraminy z umytego korytarza, wykrochmalonych fartuchów, upranej pościeli, zaparzonej kawy itp.
Było się u siebie.
I jeżeli nie był to tylko zawód, to ciężko żyć bez tego.
No i było się potrzebnym a nie tylko użytecznym.smutny


  PRZEJDŹ NA FORUM