Janusz - buddyści nikogo nie "nawracają", zresztą dla mnie to nie jest religia, tylko system etyczno-filozoficzny. Jeśli człowiek dojrzewa do tego, żeby stać się buddysta, to sam znajduje swojego nauczyciela - tak to działa. Żadnej autoreklamy Basiu - ja się nie dam wysłać na żaden turnus z dala od domu, przecież ja mam Mamę pod opieką! Będę błagać szanowny ZUS i najjaśniejszych orzeczników, żeby mi zapisali jakiś cykl zabiegów "na dojazd" - do Ustki, czy gdzieś... ale tak, żebym codziennie wracała do domu. |