Rozmowy przy kawie (25)
Ech, widzę, ze marzenia o robotnym kochanku-ogrodniku nie ustają, a tu taka posucha, że Janusz przestanie się odzywać, a Zuzia zamknie W. w rezerwacie, żeby nas na pokusy nie wystawiać wesoły Z drugiej strony, w tym roku mamy już zlot u Małgosi, ale w przyszłym...nie wiem, jakiś wspólny wyjazd na polowanie - do jakiegoś zagłebia ogrodniczego może? Widzę oczyma wyobraźni kilkanaście/dziesiąt Kompostowiczek w stroju wyzywającym i makijażu scenicznym przechadzających się prowokacyjnie między szklarniami...lol

Margolciu no mi starczy ze trzy dni dla zdarcia wierzchniej warstwy brudu - muszę zacząć coroczne wykopki na pięterku i znowu wory pozapełniać, bo za cholerę tam się nie przeprowadzimy, jak nadal będziemy się potykać o miliardy przydasiów, ciuchy w nieprzyzwoicie niskich rozmiarach oraz zapas rowerków i hulajnog darowanych przez kochającego dziadka diabeł


  PRZEJDŹ NA FORUM