Rozmowy przy kawie (25)
Bry! Znowu cudny dzień wstaje! no nie mogę się przyzwyczaić, jakbym dopiero teraz była na wakacjach, bo jak wyjeżdżałam było zimno, w Irlandii było zimno, a tu taka niespodzianka aniołek

Dzięki za podtrzymanie na duchu w sprawie Flo i przepraszam, że znowu marudzę, ale strasznie mnie ta sprawa gryzie.... wczoraj już po umówieniu się do szkoły prywatnej miałam długą rozmowę z panią Flo, powiedziała, że porozmawia z nią, że porozmawia z dziećmi, że ją przesadzi do innej ławki (bo teraz siedzi z chłopakiem, którego nie znosi) i wyslała mnie do szkolnego psychologa, ale ja już słabo wierzę, że to coś pomoże... sugerowała jeszcze, że może to ja nadinterpretuję, bo przecież po godzinie wycia (ostatnimi czasy Flo całą pierwszą lekcję siedzi na korytarzu) jest ok, ale dla mnie nie jest ok, jak dziecko co rano przeżywa paniczny strach! W sumie też mam trochę pretensję, że tematu szkoła nie ogarnęła wcześniej, bo na samym początku roku, gdy Flora kilka razy na lekcji miała atak frustracji i płaczu to pani sama mnie do psychologa wysyłała i wyrażała zaniepokojenie, a potem jak było coraz gorzej jakby temat ze strony szkoły zniknął...do tego wszystkiego jak Flo powiedziałam, że możemy zmienić szkołę, to stanęła okoniem (prawdopodobnie panicznie boi się zmiany i nie wierzy, że może być lepiej) i jestem w czarnej d***... ta szkoła prywatna ma dobre opinie, prowadzą ją doświadczone nauczycielki, klasy są 15-osobowe, sama szkoła jest malutka, ma bardzo fajny program (taki w duchu Montessori bardziej, stawiający na indywidualny rozwój dziecka), w sumie żałuję, bo mogłam ją tam posłać we wrześniu, ale wydawało mi się, że dla uspołecznienia takie warunki cieplarniane nie będą dobre...ech, już sama nie wiem, może po poniedziałkowej rozmowie będę pewniejsza, a jak nie to już chyba tylko o żółte papiery dla dziecka przyjdzie wystąpić smutny

No dobra, wyżaliłam się i starczy - dziś jest nowy dzień pełen nowych możliwości aniołek Wczoraj R. załadował kontener, niestety o ile kontener jest wielki, to obsługuje je auto o małym uniosie, więc weszła jakaś 1/4 gruzu plus kupa śmieci ze stodoły, ale dobre i toaniołek Dziś mam ciężki dylemat bo ogród woła, ale łazienka z wykończeniówką też woła...chyba płodozmian będzie aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM