Wiejski eksperyment Pat - konfrontacji marzeń z realiami cd. :)
A teraz coś o roślinkach w ogóle i w szczególe. Na początek ogród mojej siostry – bez szału, bo ze względu na uszkodzony kręgosłup siostra w nim robić nie może, więc stan jest praktycznie zastany i nieruszany (odrobinę ruszony przeze mnie – uratowałam jej róże doniczkowe i przycięłam z grubsza krzewy, wzbudzając sensację okolicznych mieszkańców i otrzymawszy w przelocie jedną ofertę pracy od przechodnia bardzo szczęśliwy ), za to pokazuje dość dobrze ramy typowego ogródka przy szeregówce. Zależnie od tego czy dom jest przy ulicy, czy cofnięty z przodu mamy albo chusteczkę do nosa, o tej porze roku obsadzoną zwykle roślinami cebulowymi i ….jednorocznymi! Poniżej stokrotka afrykańska posadzona przez siostrę zeszłego lata….od tamtej pory kwitnie non stop….w Boże Narodzenie też kwitła:



Tył to nieco większa chusteczka do nosa, z tego co zdołałam podejrzeć u innych wszędzie praktycznie zorganizowana podobnie: po obu bokach mur obsadzony bluszczem, oraz przypadkowo wyrosłymi roślinami:







A przed nim szpaler krzewów – znanych i w Polsce….jako rośliny doniczkowe, jak kamelie:



czy rozmaryn:



oraz agapant



tudzież niskie krzewy wymarzające w zimie, jak budleje:

ostrokrzewy, głogownik, porzeczka krwista:



i zdaje się prusznik:



i jeszcze takie coś o skórzanych liściach, którego nazwy nie znam, ale jestem prawie pewna, że w polskich ogrodniczych widziałam.



Ogrodzenie od frontu to zwykle niski metalowy płotek, a w przypadku domów jednorodzinnych wyższy mur lub żywopłot:







W szeregówkach z tyłu ogródków są furtki prowadzące do wąskiego przejścia na tyłach całego szeregu budynków…strasznego nieco, mi natychmiast przypomniał się kryminał Agathy Christie „Morderstwo w zaułku” 



Absolutnie wszędzie, w zieleni dzikiej, miejskiej i ogrodowej rosną takie dwie, niezidentyfikowane przeze mnie rośliny:

To jest takie gdzieś do kolan ma grubsze liście i kwitnie na różowo lub biało:



A to żółte przypomina dość żarnowiec, ale nim nie jest:


Co ciekawe, na ile udawało mi się zaglądać do cudzych ogrodów, to to co rozumiemy pod pojęciem typowego ogrodu wyspiarskiego w naturze nie istnieje wesoły Nie ma bogatych rabat kipiących bylinami, jest prosty trawnik, krzewy i ew. pas bylin w miejscu cebulowych latem. Być może takie ogrody są realizowane tylko przy dużych posiadłościach, ze względu na więcej miejsca?

O dużych posiadłościach choć z małą ilością zdjęć (bo kamery i ochroniarze) będzie następnym razem, gdy udamy się z wizytą na osiedle bogaczy, pod dom Bono, Sinead O’Connor i innych sław wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM