Rozmowy przy kawie (24) |
Zuza, też tak mam, wcześnie padam, potem wstaję skoro świt. Gosiu, znaczy szpital chorych sprzętów. U nas chyba bez przymrozku, ale ja w środku wsi, więc mogę nie być obiektywna. Lucynko, jaki wybraniec? Ty taka sportowa. Podziwiam i trochę zazdroszczę. Januszu, uściskaj małą od ciotuni. |