Ra-barbarowe kolejne miejsca na ziemi
Czy na pewno? Nigdy nie jest zbyt późno?!
zapalenie krtani w zasadzie nie podlega leczeniu, jest wirusowe i musi przejśc samo. Antybiotyk podaje sie osłonowo, żeby przy okazji osłabienia wirusem bakterie sie nie wdały. Trochę pomagają inhalacje.
Na zapalenie krtani najlepsze jest CIEPŁO I MILCZENIE. Czyli siedziec w domu i nic nie mówić, wtedy szybciej przejdzie.
Znam sie na tym, w tym sensie, że zaliczyłam w życiu chyba ze sto zapaleń krtani, we wszystkich mozliwych stopniach natężenia i kombinacjach zakręcony Mówiono mi nawet, że grozi mi utrata głosu, jeśli te zapalenia nadal będa sie powtarzać... W moim przypadku przyczyną było osłabienie odporności jakie wywołuje borelioza. Obecnie nie mam juz wcale zapaleń krtani.

Basiu, wytrzymaj troche w cieple, bo jak bedziesz przeziębiać przeziębioną ktrań, to pójdzie dalej i dostaniesz zapalenia tchawicy, a wtedy dowiesz sie, co to jest "prawdziwy kaszel" zakręcony Lepiej "pobiedować" z zamknięciu troszkę.
A tak w ogole to zapalenie krtani zwylke trwa długo, niestety, zanim organizm zwalczy wirusy, to troche sie ciągnie, chrypa i kaszel moga sie ciągnąć do trzech tygodni. W tym czasie musisz bardziej uważać, bo jak zmarzniesz lub Cie przewieje, to sie na nowo pogorszy. Znam na pamięc wszystkie wersje tego paskudztwa.



  PRZEJDŹ NA FORUM