Dwa w jednym czyli miejska dżungla cz. II
Zuziu, jeżeli mogę coś podpowiedzieć po 40 latach używania sprzętu zwanego mąż. Mamy 3 ha ziemi, działka to 1800 m.kw. Popełnił wózek - stojak na wąż ogrodowy. Wyglądałam jak Matka Courage i tak też się czułam. Po 20 prośbie, aby ciągnął ten wóz - zmienił koncepcję i okazało się, że można zrobić coś lekkiego i nie tak upokarzającego. Zamknięcie bramy "w pola" polegało na nałożeniu na dwa skrzydła tejże , takiego "szlabanu" , spinającego je od góry. Bardzo ciężki i czasem samoopadający z hukiem kawał żelaza. Po kolejnych kilkunastu prośbach o otwieranie i zamykanie bramy, pomysłowy Dobromir przerobił to guano na zwykłą zasuwę.
Trzeba być tylko konsekwentną w nieumieniu i stale prosić o pomoc w obsłudze wynalazków .wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM