Rozmowy przy kawie (24) |
mariaewa pisze: W mojej wsi, panie całują swoje yorki i głodzą psy łańcuchowe O, w mojej też, zdecydowanie! Kochani - Kora budzi się po operacji, wszystko przebiegło rutynowo i żadnych niespodzianek nie było. Z pobranej wczoraj krwi - bdb wyniki, oprócz leukocytozy, no ale to wiadomo. Pan wet (dzwoniłam przed godziną) rozbawił mnie, bo powiedział, że już "leży na mostku" (co niby znaczy, że obróciła się do wstawania, ale jeszcze nie dała rady), a ja głupia zrozumiałam, że "na mostku" to chodzi o miejsce jakieś, no... stół operacyjny, czy coś. Sama z siebie się uśmiałam A jeszcze lepsza była córka, która przez telefon źle mnie usłyszała i wykrzyczała wzruszona: "NA NOSKU??? TAK PAN POWIEDZIAŁ???" Takie z nas idiotki! |