Rozmowy przy kawie (24) |
Marioewo, nie żyją lepiej. Ciągle próbuję znaleźć pomoc dla psa, którego męczy talib. Półtorametrowy łańcuch, czasem woda, czasem suche żarcie , najczęściej nic. Możliwość wejścia do stodoły z mokrym i zgniłym kawałkiem starego dywanu. To uważam za swoją osobistą porażkę. Wysyłam info po fundacjach, ale wszystkie mają za daleko. Ogromnie boli mnie serce, bo przypadkiem zupełnym , ponieważ ja chciałam wachtenhunda a przytargali mi posoka , mam takiego samego psa. Wiem jak on cierpi. |