Dwa w jednym czyli miejska dżungla cz. II
Maju Kredka zdrowa to i ja w lepszym nastroju wesoły Niestety kołnierz konieczny, bo liże namiętnie szew...

Dziś znów nieco prac ogrodniczych wykonane: powojniki rosnące na górce, zwanej szumnie skalniakiem uszczęśliwiłam kompostem i przysypałam korą przekompostowaną, bo tam żywy piach i woda nie ma szans się zatrzymać w korzeniach. Warunki niefajne, a powojniki ładne, bylinowe Rosea i Sir Trevor Lawrence.
Dostały też bambusowe drabinki.
Powyrywałam masę siewek klonu jesionolistnego.
Ogólnie popieliłam tu i tam.

Straty po zimie cd:

Bodziszki, wydawało mi się, to rośliny raczej odporne. A tu guzik. Są oczywiście takie jak ten:



Ale są też i takie...



O firletce kwiecistej już wspominałam



Zawilce przetrwały trzy...



Kolejne żurawki poszły się paść, najlepiej przetrwały te, które były składnikiem bylinowych kompozycji skrzynkowych w ubiegłym roku.



Zresztą tawułki i trawy też żyją.

Teraz kilka fotek z planów szerszych















Rabata, która przestała być rabatą wstydu. Na razie ma aspiracje stać się rabatą liliowcową



Hosty wyłażą na potęgę









Kokoryczka Variegata



Powojniki ubiegłoroczne w dobrej kondycji. Tu Diamond Ball



Fiołki samosiewne w żwirze



Taka kolorowa kompozycja



A co tam w przedogródku? Pod sosną Różanecznik smirnovii jakoś nie chce kwitnąć. Obok parzydło i cimicifuga



Drobne żonkile z paczki "narcyzy mix"





Epimedium



Ciemiernik





I kuchenne okno z bratkami



  PRZEJDŹ NA FORUM