Aniu (Ryszan)! Ja lubię mieć porządek, ale sprzątanie już nieco mniej. Generalnie jednak lubię prace, które dają niemal natychmiastowy, widoczny efekt Tak, to niezapominajki. Mam ich sporo, bo sieją się na potęgę. Jeśli chodzi o nornice to bywają tylko za domem, przed - nie. Śmieje się, że jest za kamienisto i nabiły by sobie guza kopiąc nory Dlatego za domem tulipany i inne cebulowe posadziłam w koszykach. Niestety bowiem za domem w jednym sezonie wszystko im smakowało, nawet cebulki narcyzów, których podobno nie lubią. Moje polubiły Elu! Bezspornie to kwestia odmiany. Kupując w kolejnych sezonach szczególną uwagę zawracałam na to, kiedy dana odmiana kwitnie. No i mam efekty te, na które zwróciłaś uwagę to maluszki to botaniczne tarda "Little beauty". Anito! U mnie też wegetacja jest opóźniona, dlatego sadząc już świadomie rośliny kupuje też te odmiany na prawdę wczesne. A poza tym, u nas już przekwitną, a Ciebie jeszcze będą cieszyć Doczekasz się. Kasiu (kania)! Dziekuję. Nic dodać, nic ująć. Każdy się doczeka  Justynko! Dokładnie Cieszę się, że Ci się podoba. Zresztą tym, co pokażę niżej czuję, że też trafie w Twój gust.
Dziś pojechałam do ogrodniczego po ostatnie 160 litrów kory. Wiedziałam, że na tym się nie skończy. No i kupiłam także 2 wory kamieni tzw. kory kamiennej, by uzupełnić najpilniejsze braki na rabatach żwirowych. Kupiłam jeszcze czarną porzeczkę, bo moja jakaś strasznie marna i postanowiłam dosadzić jej koleżankę. Do koszyka podstępnie wpadła mi ponadto rajską jabłoń, by uzupełnić dziurę w szpalerze krzaków i małych drzewek, które mają oddzielać część ozdobną od owocowo-warzywnej. Mam nadzieję, że wreszcie trafiłam na taką odmianę, jak kiedyś miała moja Babcia. No i postanowiłam zmienić dekorację zewnętrznego, kuchennego parapetu. Sikorka chuligan zmaltretowała poprzednią. Tym razem postawiłam na absolutny spokój i elegancję. Mam nowe skrzynki, w środku nowe plastikowe donice z podstawkami. Posadziłam do nich najzwyklejsze białe pelargonię i komarzycę. Zupełnie jak nie ja Ale za to zupełnie jak ja je kupowałam. Kupiłam pierwszy komplet na parapet kuchenny, zapowiadając panu, że jeśli będą pasować, to przyjadę po 2 kolejne komplety. Po czym, po zapłaceniu zmieniłam zdanie i kupiłam te 2 następne komplety. Pan miał ubaw ze mnie, że hej Ale generalnie, jestem bardzo zadowolona. Parapet kuchenny wygląda tak:

Gąskę umyłam, bo okazało się, że sikorka ją ... ufajdała 
I parapety zachodnie

Zbliżenia na posadzone rośliny


I jak?
Dziś będzie tulipanowo
















Będą owocki 




Kto nie ma, powinien sobie kupić. Świdośliwa lamarcka jest po prostu bajeczna 

Na koniec słodziak z zabawką. Oczywiście czerwoną . Inne go nie interesują

I ogrodowy dzwonek

Z ogrody wygonił mnie deszcz. Mam nadzieję, że na kropieniu się nie skończyło, bo trochę deszczu znowu by się przydało  |