Witam się późnym porankiem, ale za to już po wyspacerowaniu bandy psów i nakarmieniu ich - śniadanie na trawie jak zawsze o tej porze roku. Teraz mam chwilę spokoju bo psy odpoczywają, a ja przy herbacie sprawdzam co się dzieje na świecie. Wczoraj przymrozek zniszczył mi przyrosty pierisów, wszystko zbrązowiało. Na zewnątrz od kilku dni pachnie dość brzydko, bo rolnicy nawożą pola naturalnymi nawozami więc ciągle czuć w powietrzu specyficzną nutę , no ale przynajmniej ziemi się tu nie niszczy sztucznymi paskudztwami, a taki urok wiosenny mieszkania w szczerym polu. |