Stanęłam w oddali, jak mój szanowny małżonek pędzlem machał całość i stwierdziłam, że Bea ma dobry pomysł..... niech się nie rzuca w oczy. Dodatkowo kolor daszku studni przeważył..... One są blisko siebie i chyba nie było by ładnie dokładać kolejny kolor.... Wpadłam na werandę i znalazłam puszkę farby, tej, którą malowałam daszek studni. Powinno być dobrze. Bardzo Wam dziękuję za pomysły. Jak kiedyś, w bardzo dalekiej przyszłości cała komórka dostanie nowy wygląd i kolejne ramy okienne pod hortensję pnącą, to wtedy się pobawimy kolorystycznie Jeszcze raz dziękuję |