Rozmowy przy kawie (24)
Zuziu! Paczka dotarła. Roślinki są ok. Tylko co to jest ta wielka bryła diabeł Też astrowe korzonki?
Beti! Nie przesadzajmy z ciężarem tego wózka. Mnie zdarza się go przenosić nad autem uniesionego nad głową. Oczywiście z wężem (40m 1/2" ) i żyję... W sezonie wąż zwinięty na wózku stoi elegancko za domem. W zimie - w garażu. Inaczej sobie nie wyobrażam. No ale ja jestem PPD.
Przy okazji dogadałam się co do paczek. Raz jedyny odbierał paczkę eM, a że listonosz się zmienił - chciał się dogadać. Co ten mój szanowny mąż mu powiedział - nie wiem, ale biedny listonosz, z przestraszoną miną, stwierdził, że mój mąż mu powiedział, że nie życzy sobie zostawiania paczek i żeby zostawiał awizo, jeśli nas nie zastanie. Zważywszy, że bywa w domu ok. 6 - 8 tygodni w roku, to raczej paczek nie odbiera, ale porządzić się musiał diabeł Na szczęście udało mi się odkręcić zamieszanie i takie niewymagające podpisu, bez pobrania będzie mi zostawiał tam, gdzie poprzedni listonosz i zresztą wszyscy kurierzy. Tyle, że 3 razu musiałam mu tłumaczyć, że nie musi bać się mojego eMa, ba nawet nim przejmować, bo jakby to delikatnie ująć - w tej kwestii nie ma prawa głosu poruszony
I ogłaszam: skończyłam wiosenne porządki. Wyplewione wszystkie rabatki. Co więcej, nawiozłam mączką rogową róże i wykorowałam te rabaty, które są ściółkowane korą. Jutro kupię jeszcze 2 worki i tylko miejscami uzupełnię korę, rozrzucę nawozy i wyplewię maliny. Ale to już raczej bieżące prace, nie mające związku z wiosennymi, generalnymi porządkami w ogrodzie. Dziś także odbyło się pierwsze koszenie i powiem, że wykoszony trawnik wygląda prawie jak angielski. "Prawie" robi dużą różnicę (podobno), ale nie czepiajmy się szczegółów bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM