Elu te ostatnie dwa dni 'rzuciły' dużo kwiecia kolorowego, lecz troszkę podlewaniem pomogłam. Rankiem robiłam peoniom fotę i pąków nie było, a to zdjęcie, to po podlaniu i wieczorem...
Bea czerwoną miodunkę dostałam od Pati, lecz pod studnią chyba ma niedobre miejsce..... za mało ziemi, za dużo betonu..... Susza i wredna zima dały popalić dąbrówkom, miodunkom, chryzantemom.... nawet liliowcom.
Małgosiu to najpiękniejsza pora roku, szkoda, że do końca miesiąca jestem pracą uwiązana i na ogród czasu nie mam.....
Aniu po dwóch sezonach, to powinna być wielka kępa tej miodunki, a są dwa kwiatki.... Tak, to mahonia rosnąca pod świerkiem, pięknie kwitnie. Część tulipanów, tych starszych wyglądała podobnie jak u Was. Poobcinałam chore liście, żeby się to coś nie rozniosło.
Ewo baaaardzo się cieszę Ta pstrokata wygląda uroczo, jak jej na imię?
Teresko miło, że odwiedzasz nasz ogródek. Jeszcze raz dziękuje za namiary na producenta kropli na oczy i maści żywokostowej. Ja pomału z czerwonej kuchni się wycofuję..... zbyt intensywnej barwy wyszły pomieszczenia, które przy zawsze otwartych drzwiach widać.... Nie wiem co wymyślę, ale tej wściekłej papryki nie dam...
Pokażę kolejne drzewko z nowych nasadzeń. Przyjęło się, zimę przetrwało i zaczyna nieśmiało kwitnąć.
Przeniesione funkie spod domu też zadowolone z nowej miejscówki. Kły w górę idą, aż miło. Będą miały ślimaki co jeść.
Osłony na gruszach przed drapieżną Tyćka i innymi polującymi nie zdały egzaminu. W dziupli szpaków ucichło, a przedwczoraj wyrzuciłam do śmieci jednego dorosłego. Wstrętna kocica, jeszcze chora, na łapę kuleje, ale poluje.... Założymy jeszcze po jednym pasku osłony plastikowej.
Nadszedł czas na zrobienie porządku i wylewki w komórce na tyłach domu, która jest składem węglowym i w przyszłości domkiem narzędziowym mego męża. Tak sobie wymyśliłam sprytnie, żeby pozbyć się jego wstrętnej szafy z narzędziami, która stoi w pokoiku gospodarczym. W jej miejsce stanie moja biała szafa i problem ilości i kolorystyki w pokoiku gościnnym będzie rozwiązany. Zostanie jedna. Zakupiliśmy zaprawę betonowa na całe 8m2, lecz trzeba to robić etapami. Na tym kawałku będzie składowany zapas eko-groszku. Dziury w deskach po ociepleniu od środka i nowej desce elewacyjnej z zewnątrz (w ciągle oddalającej się przyszłości) znikną i będzie tam całkiem przytulnie.
Teraz znikam na kilka dni, mam górę papierkologii przed sobą..... nie lubię końcówki kwietnia.....
|