Bry.... Pisałam po skończeniu pierwszej tury pracy lecz wysłać się nie udało. Było to o 3:15, usnęłam szybko 15 minut później. Niestety, wszelkie opowieści o teściowej zawierają przynajmniej 50% prawdy... Ta okropna kobieta wstała o 5:30 i mi nad głową garami rzucała. Zupełnie bez krępacji! Mimo, iż widziała o której szłam spać. Później dom już się budził, dzieci do szkoły... Dobił mnie mój małżonek, który o 7:00 do mamusi na jej telefon, który jest nastawiony na cały regulator i oczywiście był blisko mnie! Złośliwość w najczystszej postaci. Poddałam się i poprosiłam zięcio-szwagra o kawę. Od godziny próbuję oprzytomnieć lecz oczy bolą. Idę pod prysznic, może się obudzę. Zrobię jeszcze trzy firmy i uciekam do domu.... Nie mogę z nią być pod jednym dachem. |