Rozmowy przy kawie (24) |
ufff...załatwiłam w szkole - socjopatką jestem, więc to dla mnie nie mniejsze wyzwanie niż dla Flo, ale spięłam się i akurat miałam dwa w jednym panią i babcię chłopca, bo obie razem na dyżurze były. W eleganckich słowach wyjaśniłam w czym problem (nie Januszu, nie użyłam tych gróźb, którym tutaj wczoraj rzucałam ) i reakcja była właściwa...w sumie, to trochę małemu chuliganowi zaczynam współczuć, bo błysk w oku babci dawał wprost do zrozumienia, że może chcieć wcielić w życie, to o czym ja sobie tylko pisałam Ale trudno, nauczyć się musi, że przemoc nie jest sposobem na rozwiązywanie swoich problemów, a raczej przeciwnie - je pogłębia. Mam nadzieję, że interwencja zadziała, na razie zadziałała na Flo, bo cała pojaśniała i urosła w oczach, jak zobaczyła, że matka nie odpuści, tylko idzie na bój Justynko-Klaryso Niniejszym serdecznie Ci dziękuję za wysłuchanie i dodanie odwagi U nas pogoda barowa i wybitnie zimno, więc siedzę w domu i ogarniam na zmianę, trochę remont, trochę pakowanie Bożenko aż tak Cię zalewa? Moja glina w takim razie inna, bo całą wodę chłonie do środka a z wierzchu zwykle zbita, monolityczna skorupa... |