Rozmowy przy kawie (24)
    Syringa pisze:

      mariaewa pisze:

      Małgosiu, miłości nieodwzajemnione pamięta się najdłużej


    No co Ty! Najdłużej pamięta się te udane, bo są wielką rzadkością



Bea - udane trwają, to co tu pamiętać! Ale mogę się mylić




Hm, niekoniecznie udane trwają... Pokutuje w społeczeństwie oczko takie przekonanie, że dobra miłośc to tylko taka co to "żyli długo i szczęśliwie i kochali sie do śmierci". Oczywiście to jakis ideał, ale występuje bardzo rzadko, nawet trwające do śmierci małżeństwa niekoniecznie sie kochają.
Ja uważam, że miłość, jak wszystko na tej ziemi, może sie zacząć i może sie skończyć, co nie znaczy, że była zła. Po prostu sie skończyła. Czasem ludzie dochodzą do wniosku, że dalej im nie po drodze razem i rozstają sie w pokoju. Problem w tym, że to właśnie też jest raczej rzadkość, zwykle ludzie nie rozstają sie w pokoju, tylko na wojennej ścieżce, bo nie radzą sobie z tym, że coś sie po prostu kończy i trzeba iść dalej w innych okolicznościach.
Ja uważam za udane te miłości, które mogę dobrze wspominać, choć już dawno sie skończyły. Przez jakiś czas było świetnie, potem rozstaliśmy sie w pokoju. Przynajmniej mniej więcej w pokoju, tzn. jakieś burzliwe chwile może były w pierwszej fazie rozstawania, bo wiadomo, idzie o emocje, ale po nich nastąpiło "dogadanie się" i strony rozeszły się w atmosferze wzajemnej życzliwości i poszanowania. Mam za soba takie nieliczne związki, niektóre teraz są przyjaźniami, głównie korespondencyjnymi.
Nieudane pod tym względem też mam za sobą lol czyli takie, gdzie nie udało mi sie dogadać z facetem na koniec, bo nie udźwignął rozstania i czuł sie "skrzywdzony przez cały świat".






Doznałam kontuzji ogrodniczej zmieszany Cierń śliwki węgierki wbił mi sie w palec, nie został w nim, tylko zrobił dziurę zakręcony Ała! lol diabeł
Durny palec boli i utrudnia życie. Wczoraj spuchł był (tzw. czas zaprzeszły), ale dziś utrzymuje stały poziom i nawet cos jakby drgnęło ku lepszemu.
Noż, kurczę, jak nie zejdzie, to bede musiała z durnym palcem jechać do chirurga zakręcony Umówiłam juz wizyte na wszelki wypadek, ale mam nadzieję, że będe mogła ja odwołać, bo palec ozdrowieje dzięki wysokiemu stężeniu antybiotyków w mojej zielonej krwi, a ja pójdę go używac w jedynym słusznym o tej porze roku celu, czyli do sadzenia roślin oczko






Chwała ogrodnikom!!





  PRZEJDŹ NA FORUM