Rozmowy przy kawie (24) |
Nie, nie zaspałam, ale jakiś potłuczony dzień mam..... Stawiam więc herbatkę, bo na kawę to już chyba nie bardzo..... Janeczko dziękuję za pozdrowienia od Tereski. Tak mnie wystraszyłaś, że zadzwoniłam jak tylko przeczytałam. Tereska była na konsultacjach w szpitalu i właśnie wróciła do domu. Pati to Ty nie pierz, tylko brudne powieś Jurku my wczoraj widzieliśmy cztery bociany, jak na Mazury gnały Elu pod Halą też stoisko Ciepłuchy jest, mój Calsap jest stamtąd. Mogłybyśmy kiedyś się wybrać do tej szkółki. Od rana zrobiłam spacer po ogrodzie i płakać mi się chce..... Teraz, jak zielone ruszyło, to widać co umarło.... Straciłam chyba 3/4 chryzantem, połowę bodziszków, sporo dzwonków...... Te dwie to miałam już spore kolekcje. Rozmawiałam z Teresą i też u niej podobnie..... |