Jaki tu pustostan
Byłam na zakupach, nuda, prawie, bo dla umilenia trudów kupiłam sobie paczuszke bulwek szczawika czterilistnego. Mówią też na to bodajże koniczynka miłości... Miłości... No, przydałoby sie Wzięłam też mieczyki Jessica, bo podoba mi sie ich kolor, taka brzoskwinia... No to teraz bedę musiala jakies podpórki jeszcze kupić, bo przeciez sie przewrócą, gdy tylko dmuchnie.
A nie, Ania przyszła. Aniu, przykro mi, że Cie cos takiego spotyka, świat jest miejscem dziwnym, delikatnie mówiąc.
Po drodze byłam na krótkim spacerze, niebo przez chwile bylo błękitne
|