Rozmowy przy kawie (24) |
Słonko odeszło w siną dal...Zostało szaro...i zimno. Szkoda, że bez deszczu. Spacer został odwołany ze względu wielką improwizację rodzinną. Znaczy obiad u mnie w towarzystwie rodzeństwa i ich rodzin. Lubię takie spontaniczne zloty. Na szczęście miałam gar gulaszu z golonki z indyka i odpowiednią ilość kaszy. Pati, w tv był jakiś program o orkiszowej wiosce. To chyba w gdzieś w okolicach, które dzisiaj odwiedziłaś? Dana, fajny taki rekonesans po ogrodniczych i dodatkowo zakupy. Super. Nabytki rewelacyjne. Aniu, w takich sytuacjach zostają tylko przyjaciele. Też miałam skojarzenia dotyczące s. albo chęci korzyści materialnych. |