Rozmowy przy kawie (24) |
mariaewa pisze: Zachowaliśmy się jak prowincjusze. Mąż po każdej "salwie" szurał krzesłem, aby zagłuszyć ewentualny ciąg dalszy. Wnuczek powtarzał : to nie ja, babciu. Popłakałam się ze śmiechu I przestańcie pokazywać te dzidziusie, bo zacznę podejrzewać ukryte działania propagandowe organizacji Pro-Life - strasznie kocham takie maluchy...tak do 1 roku życia, zanim wyrosną z nich małe potwory |