Rozmowy przy kawie (24) |
He, he Aniu trzymam się za boki śmiech mnie ogarnął , nie jestem taka idealna. Pati to te nie, ja muszę w różowym blasku widzieć wszystko he, he a na poważnie to pomaga a jak jeszcze popatrzyłam przez okno i zobaczyłam moją własnoręcznie sadzoną forsycję żółciutką jak słoneczko to oczy aż mi się uśmiechnęły z dumy he, he. Pamiętając uwagi innych gdy ja sadziłam. A siostra czuje się dobrze, oczywiście nie obeszło się z pewnej sytuacji i jak pomyślę o niej to włosy mi dęba stają.Może kiedyś napiszę jak ochłonę. Justynko znalazłam, znalazłam. Janusz Twoje zdjęcia z wiosną cudowną takie "wypielęgnowane" jak to się robi Małgosiu masz rację ogród to medytacja bardzo dobrze robi na skołatane myśli. Zuza o odezwałaś się czyli już jest lepiej. A deszcz bawi się ze mną w chowanego rany jak mogę już na podwórko wyjść to zaczyna padać. O przejaśniło się ,przestaje klikać i biegiem he, he do ogródka zobaczyć co dzieje się. Do potem. |