aniamania pisze:
U mnie też trochę pokropiło, ale już zaczyna wyglądać słońce. Mam dziś dzień szydełkowy. Młodzi pojechali do Poznania na PYRKON więc nawet obiadu nie gotuję. Lubię tak czasami pobyć sama ze sobą. Aniu , bardzo dziękuję za ten wpis. Obawiałam się, że babcia z dziadkiem tworzący przez miesiąc w garażu egzoszkielet ,to absolutne przekroczenie granicy , oddzielającej zdrowie psychiczne od szaleństwa. Nieletni z rodzicami też w Poznaniu. Babcia leczy rany po przyszywaniu stu tysięcy płytek do rzeczonego egzo.Pozdrawiam. |