Rozmowy przy kawie (23) |
Pat, a ja przeczytałam "wracamy z seksów". Bea, fakt, jakoś tak wszystko bardziej mi się chce ale i tak zawsze czerwienię się na mysl o swojej gnuśności, kiedy nasza Słodka Ania podaje listę dokonań. Twoje działania ogrodowe z kilofem w ręce też mocno działają na wyobraźnię. Zuziu, no chyba właśnie tak trzeba będzie zadziałać, bambetle zimowe do szaf i w te pędy do sklepu po nową garderobę wiosenną. Coś czuję, że w Twoim przypadku co najmniej o rozmiar mniejszą, przyznaj się. Justynko, a bazylię będziesz miała w gruncie czy pod folią? U mnie w gruncie była jakaś taka pokurczona a na balkonie rosła bardzo dobrze. Tak samo miałam z paprykami. Misiu, a może nieogrodowy lud pomoże w ogrodzie, jak już dobrze sobie podje? Januszu, wypowiedź krótka, zwięzła, na temat. Uwielbiam Twoje poczucie humoru. Elu, ech, ja też uciekłabym do ogrodu ale muszę w fabryce się udzielać. Od jutra urlop techniczny na rabatki i już się cieszę, że się dobiję robotą tak, że nie wstanę przez tydzień. |