Dla ledwo żywnych ptaszków serwuje podwójne espresso Tradycyjnie po dniach wolnych miałam kłopoty z zaśnięciem, dodatkowo - bo sobie poczytałam, co planują jaśnie nam panujący. Zaraz mi ciśnienie skoczyło. A na koniec dnia, by nie było żem leniwa, wykąpałam Okamiego i znowu jest bielusieńki. Potem nieco go osuszyłam i zważywszy, że trząsł się jak galaretka, zawinęłam w kokon z koca i tak spał jak dzidziuś całą noc Straszny z niego słodziak Życzę Wam miłego dnia, bo z tego, co widzę za oknem słoneczny to n będzie |