Rozmowy przy kawie (23)
Witajcie - ja tez wczoraj padłam na pysk, a pracowaliśmy w ogrodzie do ciemnej nocy, bo dopalały się ogniska. Dzisiaj piękna pogoda, a dorotki wszystkie od razu wymaszerowały na wybieg!

Muszę Wam powiedzieć, że ten Zlot to był strzał w dziesiątkę - poza niewątpliwą przyjemnością, jaką będzie wspólne spotkanie...
R. dostał turbonapędu ogrodowego: robi ścieżki i labirynty, ma już WIZJĘ całości nawet wczoraj robił zdjęcia i pomiary, żeby mi to narysować, bo ja mam wiele różnych zalet z całkowitym pominięciem wyobraźni przestrzennej wesoły wesoły wesoły

Zuziu, Basiu - no, widzę, że zbierze się nam na Zlocie grupka aspołecznych pierwiastków męskich wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM