Obrazki z Gospodarstwa (1)
Dziękuję Wam!

Basiu - już są całkiem inne niż w dniu przyjazdu, ale widać, że nie miały do czynienia z "ziemnym" wybiegiem i muszą się go uczyć wesoły
Nie umieją też jeść, jak im się sypie z ręki, no wiesz - MaGorzatka sypie i zachęca: ko-ko-ko-ko... Duże kurki przybiegają wtedy i wyjadają to, czego im nasypałam, a małe nie bardzo i jedzą tylko z karmnika. Ale nauczą się wesoły
Pat - zachęcam! Dziewczynki miałyby przyjemność wybierania z gniazda ciepłego jajeczka, sypanie kurkom ziarna i zieleninki, a poza tym, te jajka od zielononóżek są zupełnie niesamowite! Pyszniutkie!
Moje miastowe koleżanki mają niechęć do kur i kurnika, mówią, że tam śmierdzi, a to jest zupełna bzdura. Przy małym stadku (10-15 kurek) łatwo jest utrzymać czystość i przede wszystkim kurnik musi być SUCHY. Tak jak się sprząta w domu, tak i w kurniku... trzeba ściółkę wymieniać tym częściej, im więcej jest kurek i dawać suchą słomę. Jak otwieram kurnik rano po wymianie ściółki, to tam PACHNIE, serio-serio. Ale należy też wziąć pod uwagę, że jestem stuknięta!
Zuziu - kurki są kupione z zapewnieniem o odrobaczeniu i zaopatrzeniu w zestaw szczepień i dostałam razem z nimi komplet kserokopii dokumentów weterynaryjnych wraz ze świadectwem pochodzenia drobiu. Tak samo było przy zakupie poprzednich kurek i my potem już żadnych szczepień ani odrobaczeń nie stosujemy.
Przeciwpasożytniczo kurki pobierają sobie z wybiegu rosnący tam bujnie piołun, ale to sporadycznie widać jakieś podskubane listki. Są zdrowe, żwawe, panikują z byle powodu jak to zielononóżki, znoszą jajka - więc chyba jest OK.

No, dość o tym drobiu!

Pat - rabat niczym nie zabezpieczamy, żadnych folii i agrowłóknin, po prostu... no jakby to powiedzieć... chodzę i wyrywam te chwasty i trawsko wesoły
Bea - kupiłam: 2x First Lady, 2x Alexander McKenzie, 2x Fairy Dance, 2x Souvenir du Docteur Jamain 1x Crocus Rose.
Elu - kochana, to jest moja koleżanka z prawdziwego świata wesoły i forumowiczka (troszkę kiedyś z FO, a potem z Oazy). Ona nie sprzedaje, tylko po prostu dzieli się ze mną różnymi swoimi skarbami, bo ma mały ogródek na obrzeżach Trójmiasta i nie wszystko jej się tam mieści wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM