NIEKOŃCZĄCE SIĘ PRÓBY... aby powstał ogród cz II |
Elu , mimo małych pertubacji , to i tak cudownie spędziłas święta na łonie natury, a nie przy stole Przyznam się szczerze ,że miałam porażkę z ukorzenianiem Twoich patyczków , jedynie jeden ledwo mi się ukorzenił, moze jednak do wody trzeba było dać i czekać na korzonki , a ja wsadziłam je do ziemi. Tak że dziękuję bardzo za propozycję ,na razie wystarczy mi to co mam , bo przecież sporo ukorzenionych sadzonek dostałam od Ciebie - buziaczki Osobiscie wyleczyłam się z kupowania rodków w fazie paków , bo już dwa razy kupiłam w Owadzie w czerwonym kolorze i dwa razy zakwitły na biało. Calsape tez kiedys sobie sprawię , ale to już chyba u mamy bede musiała posadzić , bo u mnie brak miejsca. Faktycznie dużo masz tego igliwia na działce aaa zapomniałam napisać , że macie baaaaardzo czysty samochód , no my baaaardzo rzadko takim jeżdzimy |