Rozmowy przy kawie (23) |
Jak to śnieg? Ano normalnie. Wali z nieba, aż niemiło! Do Pat doszło w pół do ósmej, u mnie sypało już o szóstej. Trzy portale pogodowe podają, że u mnie dziś jest +8 i pada przelotny deszcz Pada nie przelotny, tylko ciągły i nie deszcz, tylko śnieżyca, a stopni jest równo zero Spawdzalność prognoz jak zwykle A jeden z portali poleciła mi ostatnio sąsiadka, że to niby najlepszy i zawsze sie sprawdza Taaa, jasne. Nie chce mi się zdjęcia robić i klejać, ale u mnie to nie jest tak przyprószone, jak u Pat, tylko leży kilka centymetrów białego ohydztwa i dalej sypie. Nie pojechałam do dentysty do Jeleniej Góry, zadzwoniłam i powiedziałam, że u mnie, w górach spadł metr śniegu i nie dojadę. Pani z rejestracji nie wiedziała, co odpowiedzieć, pewnie sobie pomyślała, że dowcipy z okazji pierwszego kwietnia u dentysty to chyba przesada, ale uprzejmie przełożyła wizytę i uprzejmie sie pożegnała. A mnie po prostu łokropnie glowa boli przy tej pogodzie i nie w smak mi był dentysta. edit: "Ochydztwo" zamiast ohydztwo to nie był bynajmniej żart tylko problemy z mózgiem Na boga, mówcie mi, jak wale takie byki, bo ja naprawdę mam luki w pamięci, także ortograficznej i wychodze na pismaka, co to nawet ortografii nie zna. edit II: Słuchajcie, lecą gęsto olbrzymie płaty śniegu, tak powinno być na Gwiazdkę bajkowy śnieg, romantyzm świerków w śniegu, sanki, narty, łyżwy... |