Rozmowy przy kawie (23) |
Janinko, oby Mamci zdrówko i siły dopisywały jak najdłużej, by mogła się cieszyć Waszą obecnością i miłością. Pięknie piszesz o Waszych relacjach...Buziaki. W mojej młodości na głębokiej kaszubskiej wsi nie było zwyczaju lania wodą, obowiązywało tylko smaganie jałowcem. W wersji delikatnej-łagodne głaski po łydkach, w wersji brutalnej-silne uderzenia lub przeciąganie gałązki przez nogawkę pidżamy. Na szczęście tato dba, by jego córeczce nie stała się krzywda. |