Rozmowy przy kawie (23)
Pat w drodze do Mamy zatrzymaliśmy się na moment nad Kaczawą, gdzie są małe spiętrzenia wody. Stojąc na moście w pięknym słońcu, słuchając łoskotu spadającej wody i patrząc na jej siłę opowiedziałam M. o odejściu Iwonki. Ciągle jeszcze nie umiem się z tym pogodzić. Chcę wierzyć, że ma dla siebie najpiękniejsze ogrody ale nie chcę wyobrazić sobie tęsknoty Jej najbliższych. Jakże Im współczuję!
Justynko Klaryso bardzo, bardzo dziękuję Ci za życzenia dla Jubilatki. Przekażę je oczywiście. Opisałaś przepiękny zwyczaj dyngusowy. W mojej młodości na Ziemiach Zachodnich, kawalerowie oblewali panny tylko kilkoma kroplami wody Poemat albo Prastarej ale mnie kiedyś zdarzyła się nawet kąpiel w wannie lodowatej wody. Była jakaś awaria wodna i mieliśmy napuszczoną pełną wannę wody. A moja stateczna Mama wpuściła moich kolegów do mojego pokoju, gdzie smacznie spałam. Obudziłam się niesiona do wanny a otrzeźwiałam całkowicie już w wannie. Całe szczęście, że sypiałam wówczas w piżamie... Długo nie mogłam Mamie wybaczyć tego podstępu.
Bea widoki zapierające dech w piersiach. Niewiele dalej od Twoich górek mieliśmy dzisiaj 15 stopni.
Aniu Sweety przekażę Mamie Twoje gratulacje. Mama mimo bardzo sprawnego umysłu jest już mocno schorowana ale, na szczęście, dzisiaj czuła się na tyle dobrze, że usiadła z nami przy stole zapełnionym przez Siostrę i przemiłego Szwagra (też sędziego). Wytrwała ze dwie godziny i było tak cudnie, że lepiej nie trzeba. Później było dużo leniwych przytulanek i prowokowanych wspomnień.
Zuza serdecznie Ci dziękuję za życzenia dla Mamy. Oczywiście przekażę je jutro. Będzie mile zaskoczona. W codziennych, długaśnych rozmowach telefonicznych opowiadam Jej o moich obowiązkach i przyjemnościach. W ramach przyjemności opowiadam Mamie o moich roślinkach oraz o Waszych ogrodach i moich internetowych znajomościach. Bardzo Ją to zajmuje bo jest osobą o zielonych rękach. Ja zawsze mówiłam, że moje Mamie nawet kołek w płocie zakwitnie i nie był to żart. Teraz bardzo przeżywa, że Jej ukochane rabatki
pozostały bez Jej czułej opieki.
Grażynko bardzo Ci dziękuję za życzenia dla Mamy. Oczywiście przekażę je Mamie, która mieszka z moją nieocenioną siostrą też Grażynką. Zawsze mówię, że " Grażynki to cudowne dziewczynki". To powiedzenie to niby żart ale jednocześnie najprawdziwsza prawda.
Marysiu Ewo w Borowym Młynie w pobliżu Pszczewa byłam kilka lat temu na wakacjach. Czy to ta sama miejscowość? Jakie piękne sportowe hobby! Podziwiam!


  PRZEJDŹ NA FORUM