Rozmowy przy kawie (23) |
Alleluja!!!! Pan Zmartwychwstał!!! Witajcie przybywam i ja. Okazało się , że poszłam na owy spęd, ale wytrzymałam tylko 1,5h , oczywiście wybaczając wszystko wszystkim, ale jak napisała Bea, czym mnie podniosła na duchu - powalczyłam o swoje. Czyli zachowywałam się jak mój em do teściowej. Podziękowałam za herbatę, kawę , wszelkie jadło , stwierdzeniem (notabene prawdziwym - zjedliśmy prawdziwe wielkanocne śniadanie z dzieciakami )że już jadłam ![]() ![]() Pojedliśmy w domeczku ciasta, poszliśmy na przepiękny spacer na pola, z psem. Potem żurek i błoga nirwana bleblania o sprawach malutkich ![]() Fajne mam te dzieciaki, szkoda ,że ojca mają wpatrzonego w mamcię. AAA nie pisałam, dzieciaki są najlepszymi obserwatorami , wyobraźcie sobie moją minę , kiedy dzieciorek wyskakuje mi z tekstem : dobrze,że babcia niedługo jedzie, bo u nas w domu się uspokoi ![]() ![]() Miłego świętowanie , jak ja - w gronie ukochanych osób!!!!! Was też to dotyczy ![]() |